Czy warto rozważyć budowę przydomowej elektrowni wiatrowej?

Czy warto rozważyć budowę przydomowej elektrowni wiatrowej?

Przydomowa elektrownia wiatrowa to rzecz jasna kilka mniejszych turbin wiatrowych lub ta jedna większa i wydajniejsza. Turbiny te dzielą się rzecz jasna na te poziome i na pionowe. Pionowa sama ustawia się do wiatru w podobny sposób jak typowy wiatromierz, ale jej łopaty potrzebują sporo miejsca do pracy. Dlatego też wielu ludzi uzna tę droższą poziomą za lepsze rozwiązanie, bo ona potrzebuje mniej miejsca do pracy. Nie mniej jednak obydwa rodzaje potrzebują wiatru, czyli nie mogą stać w miejscu, w którym to od trzech stron zasłania je gęsty las, bo taki blokuje wiat i co równie ważne w tym wietrze tkwi też ten solidny problem, bo jeśli nie ma go zbyt wiele, to i produkcja energii elektrycznej jest na dość niskim poziomie.

Otwarta przestrzeń.

Inwestycja w elektrownię wiatrową jest opłacalną na wzniesieniu na którym to rośnie jakieś kilka drzew, ale ta roślinność jest nachyloną i to już przy poziomie gruntu. Świadczy to rzecz jasna o warunkach wietrznych, dzięki którym inwestycja ta zacznie szybko się zwracać. Problem stanowi tylko to, że maszty do turbin wiatrowych muszą mieć niekiedy nawet ponad osiem metrów wysokości i w tym tkwi ten spory minus. Istotnym jest i to, że maszt turbiny wiatrowej to nie to samo co dość wysoka stalowa latarnia uliczna. W jego przypadku istnieją też i te stalowe liny kotwiące, które trzymają go w miejscu. Przytwierdza się takowe do okolicznych solidnych konstrukcji, a niekiedy nawet do samej ziemi, czyli stalowa lina biegnie do tego dodatkowego stalowego fundamentu. W zbliżony sposób buduje się spore wieże radiowo telewizyjne, choć w ich przypadku wielkość tych elementów jest znaczną. Turbiny wiatrowe wspierają się na podobnych i lżejszych konstrukcjach, ale stabilność tu to rzecz jasna podstawa, bo w przypadku przestrzeni otwartej powiązanej z mocnym wiatrem trzeba sięgnąć po rozwiązania konstrukcyjne, które wytrzymają wiele.

Produkcja energii elektrycznej.

Inwestowanie w przydomową elektrownię wiatrową to rzecz jasna znaczna redukcja wydatków powiązanych z utrzymaniem domu. Mowa tu konkretnie o tym, że jeśli ktoś już ma dom i sporą działkę na wzgórzu na którym to przez 90% czasu wieje wiatr osiągający te 10 kilometrów na godzinę lub więcej, to trzeba wykorzystać ten ważny plus. Wiele znaczy też i to, że taka elektrownia wiatrowa dostarcza energię elektryczną także w nocy, czyli wtedy gdy panele fotowoltaiczne nie mogą jej dostarczyć. Natomiast wiele znacząca wada turbin tkwi też i w tym, że zużywają się tak samo jak panele fotowoltaiczne. Panele rzecz jasna uszkadza bardzo silne promieniowanie słoneczne zaliczane do tego grzejącego. Inaczej jest rzecz jasna z turbinami wiatrowymi, bo one obracają się dzięki elementom, takim jak łożyska, a one też się zużywają. Jednym słowem raz na jakiś czas trzeba je wymienić, po to by produkcja energii elektrycznej nie spadała. Czyszczenie samego śmigła turbiny z lodu i z brudu też ma znaczenie, bo zabrudzenia na płatach zmieniają jego profil, czyli też zmniejszają efektywność, a to wiele znaczący minus.

przydomowej elektrowni wiatrowej

Coś na próbę.

Już od jakiegoś czasu na rynku istnieją te niewielkie zestawy fotowoltaiczne, czyli te składające się z panelu, regulatora napięcia i z akumulatora żelowego. Takowe da się bez większego trudu montować w samochodach terenowych, w altanach na działkach rekreacyjnych, a nawet na łodziach. Odpowiedzią na te niewielkie i dość tanie zestawy są rzecz jasna małe turbiny wiatrowe, które stawia się na niewielkich masztach lub przytwierdza do ściany domu, tak jak kiedyś montowało się talerz anteny satelitarnej. Tego typu opcja na próbę nie jest wybitnie wydajną i co równie ważne da się tym zasilić oświetlenie w domu, jeśli to żarówki typu LED i może dwa razy dziennie naładować typowego laptopa do pełna. Nie mniej jednak to dość ciekawa opcja dla zainteresowanych przydomową elektrownią wiatrową, bo dzięki takowej można sprawdzić koncepcję i to w taki dostatecznie smaczny sposób. Mowa tu o tym, że na początek inwestuje się niewiele, testuje turbinę, a potem wiele spraw możemy sobie w głowie przeliczyć, po to by zainwestować w elektrownię wiatrową, która spełni nasze standardy.

Elektrownia wiatrowa i ogrzewanie domu.

Pewna część z nas bardzo mocno interesuje się sporą elektrownią wiatrową, czyli taką która zasili wydajny kocioł elektryczny i na dokładkę ogrzeje dom. Rzecz jasna do tego potrzeba przynajmniej kilku sporych turbin wiatrowych i optymalnej lokalizacji do postawienia takowych. Dodatkowo trzeba zainwestować w instalację i specjalne przetwornice, które zasilą wydajny kocioł elektryczny. Tego typu wydatek niekiedy oznacza równowartość dość dobrego i nowego samochodu kompaktowego i zwróci się zapewne za jakąś dekadę, ale pewnym jest też i to, że warto, bo w tym piecu znajdującym się w kotłowni będziemy palić tylko wtedy gdy produkcja energii elektrycznej stanie się zbyt niską, a w optymalnej lokalizacji dla przydomowej elektrowni wiatrowej oznacza to jeden na dziesięć przypadków lub mniej. Dlatego tak wielu z nas często myśli o tych rozwiązaniach, dzięki którym można zaoszczędzić gigantyczne pieniądze, choć stawiamy także na pompy ciepła, bo tego typu rozwiązań nie widać, a sama energie geotermalna to też opcja niemal darmowa, choć i jedno i drugie to wydatek.

Osprzęt dodatkowy.

Nie da się też ukryć tego, że wielu z nas kusi, by jakaś część elektrowni wiatrowej ładowała akumulatory na chwile, w których to wiatr jest dość słabym. Takie kombinowanie to zainwestowanie w przetwornice, w pewną ilość akumulatorów żelowych i w regulatory napięcia. Dodatkowo powinny je ładować nowoczesne turbiny, które mają te specjalne wbudowane zabezpieczenia, a konkretniej te, które kręcą się z odpowiednią prędkością. Piasty takowych mają specjalny hamulec dzięki któremu dana turbina nie będzie kręcić się zbyt szybko. Te udoskonalenia są rzecz jasna tymi niezwykle istotnymi i najnowsze turbiny zaliczane do tych produkujących ponad 3 KWH na godzinę je mają, bo one nie mogą się zbyt mocno rozkręcić i przy okazji się rozpaść. Z drugiej strony muszą także dostarczać tę jak najbardziej stałą moc. Rozwiązania te faktycznie działają, choć w optymalnych lokalizacjach takie magazynowanie energii elektrycznej wydaje się być opcją zbędną, bo produkcja energii elektrycznej jest na dostatecznie wysokim poziomie, po to by nie przejmować się tymi chwilowymi brakami, które raczej niewiele nas kosztują.

nadwyzka elektryczna

Sprzedawanie nadwyżek energii elektrycznej.

Ludzie posiadający te spore przydomowe elektrownie wiatrowe mogą nawet sprzedawać energię dostawcom energii. Działa to na tej zasadzie, że nadwyżkę odsprzedajemy firmie energetycznej, a wtedy gdy mamy niedobory to bierzemy energię elektryczną od dostawcy. W wielu procentach przypadków oznacza to jakieś symboliczne dopłacanie dostawcy, bo często ta nasza nadwyżka jest mniej wartą od tego co dostarczy nam firma energetyczna, wtedy gdy nasze turbiny stoją. Jednym słowem tu liczy się ten bilans z firmą energetyczną i nie w każdym miesiącu jest o plusowym, choć właściciele większych prywatnych elektrowni wiatrowych dopłacają niewiele, ale też i muszą konserwować własną farmę wiatrową, a w praktyce to inwestowanie w łożyska co jakiś czas. Natomiast sama wymiana takowych to demontaż turbiny za pomocą sprzętu ciężkiego, założenie nowych łożysk i ponowne zmontowanie. Robi się to raz na te kilka lat i co równie ważne trzeba tego typu konserwację przeprowadzić, po to by wydajność była znaczną.

Sąsiedzi.

Zdecydowanie największy problem, jeśli chodzi o to budowanie przydomowej elektrowni wiatrowej stanowią sąsiedzi, bo oni czytają jakieś artykuły odnośnie tego, że turbiny wiatrowe wytwarzają szkodliwe pole elektromagnetyczne, które szkodzi zwierzętom takim jak koty, psy i gołębie. Tego typu argumenty rzecz jasna są bzdurą, bo podobne pole elektromagnetyczne lub silniejsze wytwarza publiczna sieć elektryczna, czyli kable średniego napięcia i miejskie transformatory, przy których to wielu z nas żyje od lat. W dodatku z odległości jakichś pięciu lub siedmiu metrów tego pola praktycznie nie odczuwamy. Inny minus turbin zaliczany do tych często wymienianych tkwi w odgłosach ich pracy. Rzecz jasna te odgłosy są i je słychać, ale w poprawnie eksploatowanej turbinie wiatrowej tego typu hałas nie jest uciążliwym, czyli jeśli mocno wieje, to samo buczenie wiatru jest raczej tym lepiej słyszalnym. Prawda tkwi też i w tym, że i panele fotowoltaiczne i turbiny wiatrowe są obecnie już opcjami częściej widywanymi i dlatego te mity związane z ich szkodliwością znikają z sieci.

Inne ważne wzmianki.

Przydomową elektrownię wiatrową można sobie wybudować samemu, o ile dana osoba ma wystarczającą wiedzę i umiejętności. Większość z nas woli skorzystać z pomocy jeśli chodzi o tego typu kwestie, bo lepiej zainwestować w projekt fachowca i w fachowy montaż, po to by nie mieć dodatkowych problemów. Istnieją też i kwestie związane z legalizacją tego typu inwestycji, czyli najlepiej jest zainwestować w usługę tej wyspecjalizowanej firmy, która zbuduje przydomową elektrownię wiatrową w kilka dni do tygodnia, a po roku lub po dwóch wykona jej pierwszy serwis. My natomiast zapłacimy za wykonanie i za legalizację elektrowni, a potem będziemy już tylko oszczędzać.

Dodaj komentarz